Nie lubiłam wstawać rano , ale mój głód był silniejszy
odemnie. Leniwie wstałam z łóżka i zaczęłam szukać czegoś co bym mogła na
siebie założyć. Po jakiś 3 minutach w końcu znalazłam coś co mogłam założyć (bez kapelusza ). Po pooranej toalecie zeszłam na dół w celu przyszykowania czegoś na
śniadanie. Oprócz mnie nie było nikogo. Pewnie śpiochy wciąż spiją. Wić
postanowiłam , że zbroje wiecie porcji bo pewnie będą głodni jak wstaną. Na
śniadanie zrobiłam tosty z szynką i pomidorem. Mają świetne wyczucie po jak
prawie kończyłam to zaczęli powoli się schodzić do kuchni.
- Co tak bosko pachnie ? – pierwszy przyszedł Kendall
- Tosty – uśmiechnęłam się – Chcesz parę ?
- Nie będę cię okradał
- Nie spoko zrobiłam spycialnie więcej. To jak chcesz ? Bo
potem to na pewno ich nie będzie jak się zejdą te głodomory
- No to wezmę parę
- Okej to uciąć a ja ci zaraz podam
- Okej – skierował się do stołu
Nie minęło parę sekund jak weszli do pomieszczenia Carlos z
Meg
- Co tak pachnie ?
- Tosty
- Ooo załapiemy się na parę
- No jasne specjalnie zrobiłam więcej bo wiedziałam , że tak
będzie. To siadajcie zaraz wam podam
Kiedy podawałam talerze z tostami wyrzyscy już znajdywali
się na dole i czkali na moje tosty. Na szczęście zrobiłam ich dużo wiec dla
wszystkich starczyło. Bardzo dziwne bo zawsze jak byłam nie daleko Logana to ta
cała Vaneda dziwnie się patrzyła. Jak bym coś jej robiła czy zabierała jej
jakość rzecz. Jej oczy naprawdę dziwnie wyglądały. Nie przejmowałam się tym
tylko uśmiechałam się. Widać było , ze jej się to nie podoba. W końcu po
rozdaniu każdemu usiadłam sobie. Przypadło , że siedziałam obok Logana i
Kendall.
- Co będziecie dziś robić – zapytałam się
- Myśleliśmy , żeby pojechać na plaże , a potem może trochę
się zabawić i pójść do jakiegoś klubu. – powiedziała Meg
- Może być mi to pasuje
- No to jak robimy tak ? – zapytał się Carlos z osobna się
patrząc na każdego
- Tak – oznajmili wszyscy
- To widzimy się na dole koło 12:30
- Okej
Po zjedzeniu posiłku poszłam przebrać się w jakiś strój kąpielowy
na to założyłam sukienkę jeszcze spakowałam do torebki potrzebne rzeczy tak jak
miedzy innymi ręcznik czy koc. Kiedy skończyłam była a kórat 12:30 wiec zeszłam
na dół. Tam już byli chłopaki , no a dziewczyny jeszcze się grzebali. Po jakiś
10 minutach byliśmy gotowi i byliśmy zapakowani w samochód. Długo nie
jechaliśmy bo dotarliśmy w 35 minut. Najgorzej było z zaparkowaniem i
znalezieniem miejsca na plaży. Dziś było bardzo gorąco wiec nie było dziwne ,
ze ludzie chcieli się trochę ochłodzić. Po długim szukaniu znaleźliśmy
odpowiednie miejsce dla nas. Rozłożyliśmy koce , a chłopaki od razu wskoczyli
do wody. Dziewczyny tez nie czekały długo i też poszli do nich. Zostałam sama.
Nie wiem dlaczego , ale nic mi się nie chciało tak jak nawęd ściągnąć sukienkę
a potem jak już położyć się na kocu i tylko leżeć , albo pójść do wody i się
chlapać. Przecież jest tak gorąco. Ja zrobiłam wszystko na odwrót. Położyłam
się w stronę morza , na które miałam widok. Po krótkim czasie moje oczy stawały
się coraz ciężkie i ciężkie. Sama nie wiem dlaczego pewnie to przez tą pogodę.
W końcu się zamknęły. Długo nie musiałam tak leżeć bo poczułam coś mokrego na
swoich plecach. Nie zastanawiając się szybko się odkręciłam i nie chcący
machnęłam ręką tak , że uderzyłam całego mokrego Kendalla
- Ojej przepraszam nie chciałam nic się nie stało ?!?
- Nie wszystko w porządku
- Na pewno ?
- Tak nic mi nie jest
- Ale na pewno ? – upewniałam się
- Tak naprawdę nic mi nie jest
- To dobrze – uśmiechnęłam się
- Śliczny masz uśmiech kiedy się uśmiechasz musisz to
częściej robić
Czułam jak na moich policzkach wyskakują małe czerwone
rumieńce miałam nadzieje , że chłopak ich nie zauważy wiec uśmiechnęłam się
jeszcze szerzej.
- Dlaczego nie idziesz do wody ? Jest taka wspaniała pogoda
a ty tu leżysz tak sama
- Jakość mi się nie chce
- No choć patrz jak się świetnie bawią. Choć
- Nie mam ochoty
- Proszę bo zaciągnę cię tam siłą – staną i założył ręce na
klatkę piersiową
- Tylko spróbuj nie dasz rady – uśmiechnęłam się
- Jesteś tego pewna ?
- Tak – powiedziałam stanowczo i wstałam
Czyli to był błąd , żeby wstać , bo blondyn tylko wsią mnie
na swoje ręce i poruszał swoimi brwiami to u mnie spowodowało śmiech. Swoją
drogą to blondyn ślicznie wygląda w świetle tego światła i jeszcze te krople
wody na jego ciele. Boże o czym ja myślę
- Kend puść mnie !
- Nie sama tego chciałaś! Podobno nie dam rady ?
- Oj no za żartowałam ! A teraz mnie puść bo … b… zaraz
wejdziesz do wody ! Proszę
No i weszedł do wody
szybkim krokiem bo woda zaczynała sięgać do jego pasa
- Tylko się nie waż teraz mnie puszczać ! Wiem co
kombinujesz ! A tak po za tym jestem w sukience !
- To zauważyłem. No , ale dlaczego nie chcesz być mokra ?
- Głupie pytanie ! No …. – nie zdążyłam nic powiedzieć bo
wrzucił mnie do wody
- Idiota ! Jak teraz wruce w mokrej sukience ! Dzięki !
- Nie ma sprawy polecam się na przyszłość – uśmiechną się
szeroko
- I to niby jest powód do radości ? – zaczęłam chlapać woda
chłopaka
- No dobra dobra
Wszyscy tylko stali i patrzyli , ale nie dane było i tak
długo postać bo zaczęliśmy ich chlapać. No i tak zaczęła się bitwa na ,,wodę’’.
Świetnie się bawiliśmy , ale to musiało się kiedyś sączyć bo zaczynało już się
ściemniać , a jeszcze chcieliśmy iść do jakiegoś klubu. No i z tym się wiąże ,
że my musimy się jakoś przyszykować to znaczy dziewczyny bo ja już nie więcej
wiedziałam co chce założyć. Przed nocą
jeszcze wyjechaliśmy z plaży.
___________________________________________________________________
No i mamy rozdział 4 :) Miałam go dodać wczoraj , ale no bym nie miała kiedy.
No rozdział nawęd mi się podoba :)
A co w o nim myślicie ?
Bym zapomniała o najważniejszym dziękuje za tak miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem <3
Mam na dzieje , że pod tym też jakiś się pojawią
Każdy komentarz jakoś zniosę :D
Rozdział super jak zawszę :D
OdpowiedzUsuńA z Kendalla to niegrzeczny chłopczyk..Hahaha :)
Stylizacja super no i sukienka i strój :D
Czekam na nn :*
Dzięki :*
UsuńSwirtny blog .. będę wpadać częściej na 1000% . Rozdział super! Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńŚwietny*
UsuńDzięki :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Muszę przeczytać jeszcze resztę rozdziałów, ale wiem jedno.. Że na 100...% będę tutaj zaglądać.;** A więc czekam na nn.;**
OdpowiedzUsuńPozdr. Pati